Jestem fanem gier niezależnych. Bardzo lubię grać w nietypowe produkcje. Często przeglądam Steam w poszukiwaniu nowych doświadczeń. Pewnego pięknego dnia przeglądałem Steam i znalazłem grę. Cena jej wynosiła 5 euro. Nie miałem tyle na koncie więc wszedłem na allegro i znalazłem grę One Finger Death Punch w formie klucza na Steam za 5 zł. Zaryzykowałem i kupiłem. Gdy tylko aktywowałem tę grę,nie mogłem się oderwać przez parę godzin. Dlaczego? Już mówię.
Gra One Finger Death Punch jest bardzo prostą bijatyką chodzoną , z mikro elementem RPG. Posiada ona 2 główne tryby, przygodowy oraz przetrwania.
Tryb przygodowy nie posiada żadnej fabuły i sprowadza się jedynie do przechodzenia kolejnych poziomów. Podczas naszej wędrówki po mapie dostępne są różne wariacje poziomów. Są normalne, w których musimy pokonać wszystkich przeciwników, są takie, gdzie musimy zniszczyć określoną ilość przedmiotów wrogami (wiem, dziwnie to brzmi), będziemy także walczyć mieczem świetlnym, nunchaku, z bossami, odbijać wrogie strzały, noże itd.
Tryb przetrwania jak sama nazwa wskazuje, polega na przetrwaniu jak największej ilości czasu.
W każdym z trybów mamy trzy poziomy trudności, które odblokowujemy wraz z postępami w trybie przygody.
Gameplay jest bardziej skomplikowany niż może się wydawać. Sterowanie jest proste jak bułka z masłem, gdyż sprowadza się jedynie do wciskania lewego i prawego przycisku myszy, lub prawej i lewej strzałki. Nasza postać będzie walczyć 5 różnymi stylami kung-fu, jednak różnią się one jedynie kosmetyką. Gdy przeciwnik zbliży się do nas, po prostu wciskamy kierunek, gdzie on się znajduje. Podczas walki natkniemy się także na groźniejszych przeciwników, którzy będą omijać nasze ataki oraz będą mieli więcej zdrowia. Raz na jakiś czas będziemy musieli także poćwiczyć refleks oraz koncentrację. Jak natkniemy się na przeciwnika z koronką, będziemy musieli w odpowiedniej chwili wciskać odpowiedni kierunek, jeżeli się pomylimy, tracimy jeden punkt życia. Podczas walki możemy także podnosić broń białą, łuki i strzały, noże, bomby itd. Będziemy także żonglować piłką śmierci. Nasza postać ma 10 punktów życia, gdy straci wszystkie, cały poziom musimy zacząć od nowa. Nasza postać podczas przygody będzie także zdobywać pomocne umiejętności, jak zwiększona ilość strzał noży, polepszona broń biała czy zniszczenie wszystkich wrogów na ekranie. Możemy mieć maksymalnie 3 umiejętności na poziom, a wybór jest spory.
Gdy uda nam się przejść cały poziom bez żadnej pomyłki, dostajemy platynowy medal, gdy popełnimy od 1-3 pomyłek mamy złoto, gdy od 4-6 to srebro itd. Gdy przejdziemy cały poziom bez restartu lub bez śmierci, zostaje nam zwiększona szybkość, czyli wrogowie szybciej reagują. Natomiast gdy zrestartujemy poziom lub zginiemy, prędkość jest zmniejszona.
Grafika jest bardzo dobra. Ludziki narysowane niczym na kartce papieru, tła wykonane bardzo ładnie, nie zawsze, ale fajnie wykonane brutalniejsze momenty( łamanie kości, wyrzucanie oka czy nadziewanie na oszczep).
Muzyka jest średnia, Na początku jest dobra, jednak po pewnym czasie może zacząć denerwować. Ale oddać trzeba, że głos komentatora oraz wrogów jest dobrze zrobiony.
Czy gra ma jakieś minusy? Szczerze powiedziawszy to...nie(Pomijając średnio-dobrą muzykę). Jest to jedna z najlepszych gier niezależnych w jakie grałem, a za niecałe 20 zł (lub na allegro za 5 zł), brać w ciemno. Jeżeli chcesz sprawdzić swój refleks, spróbować czegoś nowego i oryginalnego lub po prostu się wyżyć, to One Finger Death Punch jest idealnym wyborem.
P.S Gra także wyszła na smartphony za darmo, jednak jej forma jest lekko zmieniona. Chodzi mi o model płatności, ale ta wersja i tak jest dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz