poniedziałek, 28 grudnia 2015

Plants vs Zombies: Garden Warfare

W 2009 roku firma PopCap znana chociażby z gier Bejeweled albo Peegle, wypuściła na rynek tytuł Plants vs Zombies. Gra przez miesiące zdobywała popularność. Teraz jest dostępna na niemal wszystkie platformy.  W 2013 roku został wydany sequel, natomiast w 2014 roku PopCap podpisał umowę z EA na zrobienie nowej gry - Plants vs Zombies: Garden Warfare, czyli połączenia TPS'a i tower defence z lekką domieszką RPG. Czy to mogło sie udać?

Na wstępie zaznaczę, że jest to gra multiplayer. Tryb single player jest, jednak ogranicza się tylko do jednego sposobu rozgrywki. Po wejściu do menu mamy tryb garden ops oraz multiplayer. Znajdziemy tu także sklep z kartami, możliwość edycji postaci, naszą kolekcję oraz dodatkowe informacje.

Garden Ops opiera się na tym samym co znamy z poprzednih części. Urządzamy ogród i naszym zadaniem jest przetrwanie 10 fal zombie. Podczas nich możemy także sadzić pomocne roślinki np: Ognisty Kwiat, Kwiat Leczący czy też rzepę, która będzie walczyć z umarlakami na krótkim dystansie. Gdy uda nam się przetrwać, musimy dotrzeć na lądowisko i ponownie przetrwać, ale tym razem tylko 1 minutę. Po tym czasie odlatujemy i następuje podsumowanie. W tym trybie możemy grać jedynie roślinami

Tryb multiplayer posiada kilka wariantów. Mamy tryb deathmatch, w którym kto pierwszy zabije 50 wrogów wygrywa, tryb przejęcia, gdzie rośliny mają 5 ogrodów, a zombie mają za zadanie je przejąć, i na koniec wykonać specjalne zadanie. Kto przejmie więcej punktów, wygrywa. Tryb Gnoma, gdzie każda strona ma 3 bazy. Można je wysadzić za pomocą bomby- gnoma. Można bombę jednak rozbroić w określonym czasie. Jeżeli to się nie uda, BUM!!, Tryb mieszany, który jest mieszanką pozostałych oraz Tryb Suburbination, gdzie trzeba przejąć trzy punkty, a także Taco Bandits gdzie zombie mają za zadanie ukraść taco z budki, a następnie dać je kosmitom.

Gameplay jest troszeczkę inny, niż poprzednim razem. Przed każdą walką wybieramy stronę: Rośliny albo Zombie. Każda ze stron ma cztery klasy, różniące się punktami życia, amunicją, rodzajami ataku oraz umiejętnościami specjalnymi. Zacznijmy od roślin.

Peashooter- podstawowa klasa strzelecka. Strzela zielonymi kulkami. Umiejętności specjalne to rzut chilli granatem, ustawienie się jako wieżyczka, oraz zwiększenie na moment prędkości oraz wysokości skoku.
Sunflower- klasa typu medyk.Strzela jak karabin słonecznymi promieniami. Umiejętności specjalne to ustawienie kwiatka leczącego, uleczanie poszkodowanych oraz mega laser słoneczny.
Chomp- klasa do walki na bliską odległość. Nie ma on amunicji, gdyż walczy gryząc i połykając swoich wrogów. Jednak gdy ich przeżuwa, nie może atakować. Umiejętności specjalne to zastawienie pułapki, ukrycie się pod ziemią i atak z zaskoczenia oraz spowolnienie swojego przeciwnika mazią.
Cactus- klasa defensywna. Dobrze strzela na odległość. Umiejętności specjalne to ustawienie orzechów jako tarczy, ustawianie min ziemniaczanych oraz użycie czosnkowego drona do walki. Kaktus się wtedy nie porusza, ale dron może walczyć z powietrza. Dron ma bardzo mało zdrowia.

Teraz ogólny opis klas zombie:
Foot Soldier- klasa strzelecka. Strzela z karabinu. Umiejętności specjalne to bardzo wysoki skok, użycie bazooki oraz zasłona dymna
Scientist- klasa wspierająca. Strzela ze strzelby. Umiejętności specjalne to dwukrotne użycie teleportacji, małe urządzenie leczące oraz lepkie granaty.
Engineer-także klasa wsparcia. Strzela z granatnika. Umiejętności specjalne to zdezorientowanie przeciwnika na krótką chwilę, podobnie jak u kaktusa użycie drona oraz jazda na młocie pneumatycznym
All-Star-klasa ofensywna. Strzela z miniguna, który nie ma amunicji, jednak się przegrzewa. Umiejętności specjalne to stworzenie dwóch tarcz z kukieł do treningu, wystrzelenie małego fana jako granatu oraz uderzenie z łokcia.

Każdą z klas można edytować poprzez zmianę wyglądu, czy też nawet akcji. Każda z postaci ma także kilka swoich alternatywnych wersji, które odblokowujemy przez kupowanie kart. Mamy także możliwość zdobywania kolejnych poziomów naszych postaci, dzięki czemu zdobywamy nowe umiejętności oraz stroje. Poziomy zdobywamy wykonując zadania.

Areny, na których będziemy toczyć swoje boje to m.in. stacja kolejowa na pustyni, centrum miasta, czy też nawiedzony dom. Każda z tych plansz jest dobrze wykonana, a także jest dosyć spora. Potrzeba czasu, aby dokładnie poznać każdą z nich.

Sterowanie jest następujące(opisuję w wersji na ps3). X to skok, O to interakcja(np: Postawienie upadłego kompana na nogi), kwadrat to przeładowanie, trójkąt, R1 i L1 to umiejętności, L2 to celowanie, R2 to strzał, lewym joystickem chodzimy, prawy to celowanie, a krzyżak to gesty na tak, nie ,złość, zadowolenie(tak jak sobie wybierzemy). Chodzimy, strzelamy, unikamy, nie dajemy się zabić.

Po każdej grze dostajemy pieniądze, które możemy wydać na pakiety kart. W tych pakietach mogą być rośliny i zombie do garden ops oraz do różnych trybów, mogą być całe stroje, albo ich część, dodatkowe rzeczy itd. Każdy pakiet kart kosztuje określoną ilość pieniędzy.

Grafika jest bardzo ładna, ogólnie to chyba jeden z lepiej wyglądających shooterów, w jakie grałem. Jest kolorowo, lekko komiksowo, tekstury są w porządku, postacie i areny wyglądają doskonale. Muzyki nie ma wiele, ale jest nie do zarzucenia. Pojawia się ona głównie w menu i na koniec meczu.

Jak dla mnie gra posiada tylko jeden, dosyć spory minus, Załóżmy że nie mam internetu i chciałbym sobie pograć, ale w inny tryb niż Garden Ops. Ojoj, nie ma takiej możliwości. Brak walk z botami to dla mnie spory problem.

Jestem pewien, że pomimo tej niedoróbki będziecie się dobrze bawić przy tej grze. Jest dynamiczna, wciągająca oraz łatwa do nauczenia. Jest to jedna z najlepszych strzelanek sieciowych, w jakie grałem. Nawet jeżeli nie jesteście fanami kwiatków i zombie, to powinniście to kupić. Jestem pewien, że ta gra na pewno prędko nie padnie, tym bardziej , że ludzi do gry jest całkiem sporo, a już szykuje się druga część. Miłego zabijania zombie. I vice versa...


czwartek, 3 grudnia 2015

Poker Night

Nigdy w życiu bym nie pomyślał, żeby jedne z najlepszych popkulturowych postaci z branży gier po ciężkim dniu w robocie wieczorem zebrały się, usiadły przy stole w barze i grały w pokera. Taka sytuacja jednak miała miejsce w 2010 roku, gdy firma Telltale Games postanowiła wypuścić grę Poker Night. Czy warto dosiąść się i zagrać partyjkę?




     Jesteśmy dorosłą osobą, która dowiaduje się, że w jakiejś alei, w jakimś mieście znajduje się bar o nazwie ,,The Inventory'' (po polsku: Wyposażenie). Zjeżdżamy złotą windą na sam dół, gdzie czeka na nas właściciel lokalu, zapraszający do gry. Po krótkiej scenie, gdzie każdy wykłada 10,000 dolarów, zaczynamy. Bez obaw, to nie gra na prawdziwe pieniądze.

Gramy według zasad Texas Hold'em, czyli każdy z graczy na początku dostaje po 2 karty, następnie gdy każdy da już swoje żetony lub podbije stawkę, wykładane są 3 karty na stół. Te karty są dla wszystkich. Następnie każda z osób może poczekać, podbić, spasować czy też zgodzić się na podbicie. Następnie jest wykładana kolejna karta. Rutyna powtarza się do czasu, gdy wyjdzie piąta karta, a wszyscy skończą czekanie podbijanie itd. Każdy wtedy pokazuje swoje dwie karty. Wybierane jest 5 najmocniejszych kart z 7 (2 gracza + 5 na stole). Gracz który ma lepszą pokerową kombinację wygrywa stawkę. Gra kończy się, gdy jedna osoba ogołoci pozostałych zawodników. Musimy bardzo uważać , gdyż jeśli to my stracimy wszystkie pieniądze, wówczas to my odchodzimy ze stołu. Za wygrywanie różnych partii będziemy nagradzani nowymi taliami kart, wyglądem stołu oraz żetonów.



    Przy stole gramy z bardzo dobrze dobraną ekipą. Gramy z Maxem z gry Sam i Max, gramy ze Strong Bad z różnej maści animacji oraz gier (nie kojarzę za bardzo tej postaci, choć jak grałem , to zacząłem ją lubić), Z Heavy'm z gry Team Fortress 2 oraz z Tycho z serii internetowych komiksów o nazwie Penny Arcade. Każdy z nich od czasu do czasu rzuca bardzo śmieszne hasła oraz gry słów. Czasami mogą dziać się także bardzo różne sytuacje. Czasami jakaś postać obstawi nawet swój bardzo drogocenny przedmiot, gdyż nie ma pieniędzy by grać. Tak więc Max może kiedyś obstawić swoją broń oraz odznakę, Strong Bad swoje różowe okulary, Heavy swojego minigun'a, na którego mówi ,,Sasha'', a Tycho moze obstawić swój złoty zegarek. Za każdy wygrany przedmiot dostaniemy jakiś unikatowy przedmiot do gry Team Fortress 2. Dodatkowo w menu mamy jeszcze podgląd statystyk, żeby sprawdzić czy jesteśmy na plusie, czy na minusie, jeżeli chodzi o kasę. Żeby w tej grze wygrać choć jedną partię, naprawdę trzeba się postarać. Sztuczna inteligencja jest naprawdę dobra i nie okazuje litości. Przegrałeś, to płać.




Muzyka jest bardzo dobra. Lekko jazzowe kawałki świetnie nadają sie do gry w pokera, budując przy tym bardzo dobrą atmosferę. Grafika jest komiksowo - cel shadingowa, jednak jest to jak najbardziej okej i nie przeszkadza.

      Jest jednak coś, co trochę mnie zasmuciło. Mianowicie brak trybu multiplayer, nawet lokalnie. Chciałbym pograć sobie na wirtualną kasę z przyjacielem albo kimś w internecie. Niestety dostępna jest jedynie gra single player.

Nie licząc tej wpadki, uważam, iż jest to naprawdę dobra gra pokerowa w stylu amerykańskim. Połączenie mojej ulubionej odmiany pokera i dodanie do tego śmiesznych postaci znanych z innych wydawnictw sprawia, że co rusz będziecie śmiać się z żartów, które opowiadają dane postacie, o ile wcześniej wygracie trochę wirtualnych żetonów od nich.